poniedziałek, 26 marca 2012

Podsumowanie sezonu 2011/12

Sezon zimowy niestety już za nami, toteż czas na małe podsumowanko występów naszych ulubieńców. 

Daiki Ito (1131pkt- 4. miejsce)- wreszcie pokazał na co go stać- 9 miejsc na podium, w tym 4 na najwyższym stopniu. Miał trochę pecha, bo uplasował się na 4. miejscu w PŚ i w klasyfikacji lotów. Jednak przyszły sezon może należeć do niego i mam nadzieję, że kryształowa kula trafi właśnie w jego ręce.

Taku Takeuchi (429pkt- 13. miejsce)- rewelacja, zdecydowanie największy progres formy. Pierwsze podium w PŚ. Równa forma przez cały cykl. W przyszłym sezonie oczekujemy pierwszych zwycięstw i miejsca w czołowej 10-tce klasyfikacji PŚ :)  

Yuta Watase (58pkt- 48. miejsce)- solidny zawodnik uzupełniający kadrę, ale bez większych perspektyw. Odnotował  niezły występ na Mś w lotach- 25. miejsce.  

Noriaki Kasai ( 45pkt- 51. miejsce)- aach gdyby nie kontuzje, to czołowa 30-stka byłaby w zasięgu ręki, ale Nori nie powiedział jeszcze ostatniego słowa ;). Należy wspomnieć, że liczba jego występów w PŚ świata przekroczyła 400- wow. Aa i widok cieszącego się Noriakiego po skoku- bezcenny ;).

Junshiro Kobayashi (40pkt- 52. miejsce)- po niezłym początku sezonu, w 2giej części pojawiał się rzadko w zawodach najwyższej rangi. Ma zaledwie 20 lat i to jego pierwszy sezon jako skoczka, także debiut niezły. Mam nadzieję, że będziemy mieli jeszcze dużo radości ze skoków tego sympatycznego chłopaka.  

Shohei Tochimoto ( 23pkt- 57. miejsce)- chyba nie tylko moje największe rozczarowanie. Po już tradycyjnie dobrym występie w Kuusamo jego forma znacznie się obniżyła i do końca sezonu jakoś się nam Shohei nie odnalazł.  

Fumihisa Yumoto ( 1pkt- 71. miejsce)- ooch Fumi trochę się posypał w tym sezonie. Brakowało mi go w zawodach PŚ. 

W klasyfikacji narodów ekipa z kraju kwitnącej wiśni uzbierała 2827 punktów co dało 5. miejsce- chyba nie jest źle? Jednak mogłoby być jeszcze lepiej. 

W pucharze kontynentalnym najwyżej z Japończyków uplasował się Kento Sakuyama- 36. miejsce. Na dalszych pozycjach znaleźli się Reruhi Shimizu oraz Kenshiro Ito. Szkoda tylko, że Japończycy tak rzadko wystawiali ekipę na zawody. Z powyższą trójką możemy wiązać spore nadzieje na przyszłość. Nie można zapomnieć również o odnotowaniu 3. miejsca legendarnego już Funakiego w Sapporo. 

Ogółem sezon można uznać za całkiem udany. Po ponad 10 latach Japonia ma zawodnika w czołowej 5-tce PŚ ,a i perspektywy na następne lata są obiecujące. Teraz pozostało nam już tylko czekać na LGP, której początek 20. lipca w Szczyrku, a dwa dni później Wisła :):):).

Kamil

5 komentarzy:

  1. Bosz, Sakuyama... xDDD a pokładałam w niego takie nadzieje, ehhhhhhh brak słów :p

    -Nigatsu-

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorsza jest ta przepaść między pierwszą dwójką, Daikim i Taku, a reszta - mam nadzieje ze w nastepnym sezonie Japończycy beda mieli równiejszą kadrę: że Shohei podciągnie się do swojego normalnego poziomu, Junshi pokaże formę z lata 2011, a mr Yumoto też się jakoś ogarnie...;p A weterani (Nori!) będą skakać wiecznie! Amen.

    OdpowiedzUsuń
  3. hahah nosutoradamusu
    -nigatsu-

    OdpowiedzUsuń
  4. Tochi i Fumi to dla mnie największe porażki sezonu :((((
    Plus to, co spotkalo Ito podczas TCS, ale to nie jego wina :((

    Noo mam nadzieje, ze nasi weterani sobie jeszcze dłuuuuuuugo poskaczą ^^

    Przyszły sezon na pewno będzie lepszy ^^

    ~Riina~

    OdpowiedzUsuń
  5. nikt sie blogaskiem nie zajął jak mnie nie bylo :<

    OdpowiedzUsuń